Wierzący mają lepiej

Wierzący mają lepiej

Może to śmiesznie zabrzmi, ale mimo to, że z modelem odporności psychicznej (OP) pracuję już siódmy rok, nigdy świadomie nie zadałem sobie pytania, czy któraś ze składowych OP ma większe znaczenie dla możliwości rozwijania tejże odporności niż inne? 

Nauczyłem się analizowania wyników tak, by dla każdego indywidualnie znaleźć ewentualne obszary wrażliwe i właśnie tam przyłożyć dźwignie, o ile jest taka chęć i potrzeba. Ale, i sam się temu z dzisiejszej perspektywy dziwię, nigdy nie popatrzyłem na to globalnie, przez pryzmat modelu.

Na ostatnich, czyli pierwszych w tym roku warsztatach budowania odporności psychicznej, sporo czasu poświęciliśmy metapozycji i różnym korzyściom związanym z przebywaniu w tej pozycji percepcyjnej. A że pracując z innymi, zawsze pracuję ze sobą, to oni wrócili po warsztatach do domu, a ja zostałem. W metapozycji. Przynajmniej na chwilę. I tak się jakoś złożyło, że po raz kolejny sięgnąłem po książkę Noni Hofner „Styl prowokatywny – tło i narzędzia”

No i powstała hipoteza:

Wygląda na to, że czynnikiem najistotniejszym dla możliwości rozwijania odporności psychicznej jest wiara we własne umiejętności, budująca pewność siebie.

Dlaczego?

  1. Jak człowiek może chcieć się zmieniać, skoro nasza rzeczywistość, często, jawi się nam jako zmienna, niepewna, złożona i niejednoznaczna. 
  2. Przecież to właśnie z tego powodu staramy się kształtować nasze życie tak, by było pewne i stabilne.
  3. Staramy się unikać zazwyczaj ryzykownych z tej perspektywy zachowań. 
  4. Z tej perspektywy jakakolwiek zmiana wydaje się trudna, a zaangażowanie w nią poprzez zmienianie zachowań, nie daje żadnych gwarancji sukcesu.
  5. Rozwój osobisty to możliwość wypróbowywania nowych aspektów i możliwości drzemiących w osobowości, których do tej pory nie można było lub nie chciało się dostrzegać ze względu na pragnienie przewidywalności, ograniczenia wszechogarniającego chaosu, potrzebę stabilności, spójności i stabilizacji emocjonalnej.
  6. Inna droga, niż ta wytyczona do tej pory, jest nie do pomyślenia, a w rzeczywistości ona jest nie do poczucia.
  7. W związku z tym, z braku wcześniejszego doświadczenia, nie można wykonać testu poprawności emocjonalnej zakładanego rezultatu i swojego dopasowania do wykreowanej w ten sposób rzeczywistości.
  8. Opór, to naturalna reakcja na przedstawione rozwiązanie, które nie jest odpowiednie dla znanego nam dotychczas świata uczuć i emocji
  9. Potrzebujemy dowodów i pewności że wysiłek się opłaci i przyniesie jakąkolwiek wartość dodaną
  10. Skoro takiej pewności nie ma, aby podjąć jakiekolwiek wyzwanie, potrzebna jest wiara, która wyzwoli odwagę i pozwoli na wyjście ze strefy komfortu
  11. A wiara to ciężka praca związana z przezwyciężaniem fiksacji lenistwa i tchórzostwa

I żeby było jasne, to tylko hipoteza i w dodatku moja. Żaden przewrót kopernikański. Będę się temu przyglądał, sprawdzał, testował. Nowe wyzwanie w nowym ciągle jeszcze roku 🙂