W niebie w tej chwili musi być wesoło

W niebie w tej chwili musi być wesoło

Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz o swoich planach na przyszłość – Woody Allen

Ten cytat często był przywoływany na różnych warsztatach, gdy razem z uczestnikami podkreślaliśmy role planowania, czy to w kontekście zarządzania zespołami, negocjacji, czy budowania odporności psychicznej. Traktowany był jako pewnego rodzaju ostrzeżenie, że planowanie jest dobre, ale elastyczność w podejściu do planów równie ważna.

Jeszcze kilka miesięcy wcześniej rzeczywistość wydawała nam się w miarę przewidywalna. W grudniu, składając sobie życzenia, czy to świąteczne, czy noworoczne, kiedy słyszeliśmy „wszystkiego najlepszego”, każdy z nas miał w głowie, mniej więcej, obraz tego, co to by mogło znaczyć. Mieliśmy plany na nadchodzący 2020 rok. Na ferie, Wielkanoc, majówkę, wakacje. Na Życie.

Przyszedł marzec i nagle okazało się, że wszystkie te plany można sobie o dowolny kant potłuc. Zresztą nie tylko te. Przyszedł marzec i okazało się, że większość z nas musi zejść do podstaw piramidy potrzeb Maslowa, by zająć się kluczowymi obecnie potrzebami. W związku z tym, budowane do tej pory poczucie bezpieczeństwa stało się wspomnieniem, a strefa komfortu przeszłością. Od bardzo dawna, bo chyba od czasu zmian ustrojowych, tak wielu z nas nie było zmuszonych do tego, aby zacząć walczyć o zaspokojenie tych najniższych, ale i najważniejszych potrzeby. A biorąc pod uwagę, że to było 30 lat to wielu tego zupełnie nie pamięta i nie wie jak to było. Co znamienne jest to pokolenie najbardziej produktywne, bo to dzisiejsi 20 i trzydziestolatkowie. Brakuje im doświadczenia, punktów referencyjnych, emocjonalnych odnośników, sprawdzonych wzorców zachowań.

Na którymś z  onlinowych już warsztatów, usłyszałem od jednego z menadżerów: „Gdyby mi ktoś opowiedział w styczniu o tym, że coś takiego się zadzieje, to potraktowałbym to jako fantastykę i to mało naukową. Nie uwierzyłbym”

Rozsypało się poczucie bezpieczeństwa zarówno na poziomie indywidualnym jak i społecznym, strefa komfortu, a zaraz potem poczucie kontroli nad własnym życiem, osłabiając możliwość zarządzania emocjami. W miejsce zwykłego strachu, odczuwanego często nawet przed marcem przez zwykłych ludzi, pojawił się lęk, a w zwykłe codzienne zmartwienia zostały zastąpione zamartwianiem się poprzez przyzywanie najczarniejszych z czarnych myśli i scenariuszy.

W takim scenariuszu najpierw na koronowirusa lub choroby współistniejące, umiera duża część rodziny, później, pozbawieni pracy, nie możemy utrzymać i nakarmić rodziny. Zdesperowani robimy skok na butik z bułkami, kiedyś nazywany piekarnią. Przyłapani na gorącym uczynku z trzema bułkami za tak zwana pazuchą i jedną w ustach, trafiamy na 7 lat do suwalskiego obozu pracy resocjalizacyjnej. W miedzy czasie podstępna opieka rodzinna sprzedaje nasze dzieci zagranicznym klientom do adopcji, albo na części, a partner/ka popełnia z rozpaczy samobójstwo. Nieudane zresztą, co jest w naszej najczarniejszej przyszłości, karalne. Zostaje więc skazana dożywocie w zaciszu klasztornym, w celu odkupienia śmiertelnego grzechu.

Że niby fantastyka? No tak …

Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że zgodnie z teorią decyzji, jako ludzie podejmujemy działania kierując się subiektywnym prawdopodobieństwem, to nie jest to już takie fantastyczne.

Myślę, że nasza władza, chcąc zachować słuszną linię dobrostanu umysłowego obywateli, w razie czego, wyda nakaz obligatoryjnego zażywania środków antydepresyjnych i będzie to kontrolowane przez aplikację „#WeźPigułkę”.

Każdy z nas może również wziąć odpowiedzialność za to, co te wszystkie myśli, wywoływane prze „sytuację” i „kontekst” nam robią. Postarać się odzyskać kontrolę nad myślami i tym, co w związku z nimi zrobimy.

Ćwiczenie:

  1. Zainstaluj sobie w głowie aplikację #zdysocjuj_mnie. Puść w niej swoje myśli kiedy zaczynasz odczuwać niepokój. Spróbuj  je zauważać i obserwować, ale bez poczucia, że musisz za nimi podążyć i wchodzić głębiej w ich treść. Tak jakbyś był widzem, a nie aktorem mentalnego spektaklu..
  2. Pamiętaj, że myśli to projekcja twojego umysłu. Nie są faktami. Spróbuj je potraktować wyłącznie jako wydarzenia mentalne.
  3. Zapisz swoje myśli na papierze. W ten sposób nabierzesz do nich dodatkowego dystansu i z mniejszym napięciem emocjonalnym, a więc bardziej racjonalnie,  zastanowisz się nad ich znaczeniem.
  4. Zadaj sobie pytania zmieniające perspektywę:
  • Na ile ta myśl jest prawdą i jakie są na to dowody?
  • Czy ta myśl pozwala mi się czuć, tak jak chcę się czuć?
  • W jakim stopniu ta myśl pomaga mi realizować moje cele?
  • Czy przyszła mi do głowy automatycznie?
  • Skąd wiem, że wyciągam poprawne wnioski?
  • Co w tej myśli, co mogę zakwestionować?
  • Co pomyślałbym o tym w innym czasie, w innym nastroju?
  • Co powiedziałbym/ powiedziałabym gdyby to była myśl nurtująca przyjaciela, przyjaciółkę?

Kiedy pojawią się myśli, które intensyfikują coraz mocniej twój stres i nakręcają historię, zmień miejsce, w którym ta myśl przyszła ci do głowy, skorzystaj z oddechu, takiego przeponowego, przekieruj uwagę na oddech i obserwuj choćby przez kilkanaście sekund każdy wdech i wydech. Już po chwili zauważysz, że umysł się uspokaja i wycisza. Kiedy nie nakarmisz jej energią, nie zasilisz jej swoją uwagą, osłabisz jej wpływ na siebie.

A kiedy w danej sytuacji nic nie możesz już zmienić, spróbuj przyjąć inny punkt widzenia i zadaj sobie pytanie: czego mogę się nauczyć dzięki tej sytuacji?

Przeżyłem wiele lat i miałem wiele problemów, z których większość nigdy się nie wydarzyła – Mark Twain

Niepewność rzeczywistości albo rzeczywistość niepewności

Niepewność rzeczywistości albo rzeczywistość niepewności

Obyś żył w ciekawych czasach – w języku i kulturze chińskiej to ciężkie przekleństwo, a nawet klątwa.

Niestety, czasy zrobiły nam się ciekawe. Przyszedł marzec, który w tym roku, oprócz zwyczajowej wiosny, przyniósł nam pandemię.

Nasza rzeczywistość, nawet ta przed marcem, już i tak bardzo często, jawiła się nam jako zmienna, niepewna, złożona i niejednoznaczna. Dlatego staraliśmy się kształtować nasze życie tak, by było ono pewne i stabilne. Unikaliśmy ryzykownych z tej perspektywy zachowań. Zmiana była uważana za  trudną, a zaangażowanie w nią poprzez zmienianie zachowań, nie dawało żadnych gwarancji sukcesu.

Od marca dzieją się rzeczy, na które nie mamy wpływu. Jesteśmy świadkami i uczestnikami zmiany, której nikt nie chciał i nie potrzebował (za jakiś czas, co do tego, niektórzy mogą zmienić obecne przekonanie). Należy liczyć się z tym, że gdy opadnie kurz aktualnej katastrofy, świat zacznie działać na trochę innych, niż do tej pory, zasadach. Popadanie w panikę, zniechęcenie, przygnębienie nie rozwiąże żadnego problemu. Każdy z nas staje w tej chwili przed Bardzo Ważnymi Decyzjami.

Zgodnie z teorią decyzji, podejmujemy działania kierując się często subiektywnym prawdopodobieństwem. Jest  to interpretacja prawdopodobieństwa, według której, możliwość zaistnienia sytuacji nie jest wielkością obiektywną, lecz może być określone na podstawie subiektywnej opinii osoby, zależnie od dostępnych jej aktualnie danych. A dzisiaj raczej brakuje nam danych związanych z najbliższa przyszłością. Króluje niepewność.

Niepewność to stan psychiczny, w którym nie jesteśmy pewni skutków jakiegoś działania. Zgoda, zdarzało się to i przed marcem. Zdarzało! Teraz mamy do czynienia z permanentną, dominującą i dojmującą niepewnością.

Przed marcem, w sytuacji niepewności mówiliśmy, że potrzeba nam odwagi do wyjścia ze strefy komfortu, aby się czegoś cennego nauczyć, że to szansa, by zdobyć nowe doświadczenie. Teraz strefy komfortu części z nas przestały praktycznie istnieć, a wielu z nas walczy o byt. Zmagamy się z wszech ogarniającymi wątpliwościami, a błędy i zniekształcenia poznawcze zagęszczają mgłę, w środku której znaleźliśmy się jako jednostki i społeczeństwo. Dotyczy to również firm, organizacji i większości instytucji.

Jako pojęcie teorii decyzji, niepewność, oznacza sytuację, w której określone decyzje mogą spowodować różne skutki, w zależności od tego, który z możliwych stanów rzeczy zajdzie, przy czym, nie są znane prawdopodobieństwa wystąpienia poszczególnych z nich. I nie da się tego inaczej, niż poprzez działanie, związane z podjęciem decyzji, sprawdzić. Pieprzony kot Schrödingera. Nasz przyszłość, po raz pierwszy od lat, jest zamknięta w całkiem nieprzezroczystym pudełku.

Błędy poznawcze, to ogólne określenie wzorca nieracjonalnego spostrzegania rzeczywistości, mającego wpływ na ludzkie postawy, emocje, rozumowanie lub zachowania, działania.

Zniekształcenia poznawcze to treści myśli łączące się z negatywnymi emocjami, zawierające błędy logiczne. Zazwyczaj są one niezauważalne, ale i powszechne. W sytuacjach niepewności, mają tendencje do nasilania się i utrwalania jako dominujące wzorce myślowe. Do najpowszechniejszych zniekształceń poznawczych zaliczyć można: myślenie czarno-białe, perfekcjonizm, katastroficzne myśli, negatywne generalizacje, dyskwalifikowanie pozytywów, obwinianie się. A stąd, już tylko krok do zapadnięcia się w spiralę porażki.